Spalanie odpadów w ogniskach wciąż jest przez wiele osób traktowane jako najwygodniejszy sposób pozbycia się ich z posesji. Zjawisko nasila się wiosną i jesienią.

W ubiegłym tygodniu Straż Miejska została wezwana do Wierzchosławia, gdzie jeden z mieszkańców właśnie tą metodą „utylizował" swoje śmieci. Na jednej z posesji płonęło duże ognisko, w którym spalane były stare opony i folia.

800 zł mandatu zapłaci kobieta, która w poniedziałek zatrzymała się na przeznaczonym dla inwalidy miejscu parkingowym przy galerii Mini Park. Taką karę przewiduje nowy taryfikator mandatów, obowiązujący od 11 kwietnia br.

Nietypowe zdarzenie miało miejsce 1 maja około godz. 17. Przy Pomniku Niepodległości zatrzymał się mercedes na niemieckich numerach, wysiadła z niego dziewczynka, która wzięła jedną z flag umieszczonych przy pomniku i podała kobiecie siedzącej obok kierowcy. Flaga została wystawiona przez szyberdach, a kierowca ruszył ulicą Konstytucji 3 Maja z powiewającą polską flagą.

Nieznany póki co kierowca lawety we wtorek przywiózł wrak samochodu i zostawił go na parkingu przed dworcem kolejowym. Wrak jest nośnikiem reklamy pewnej firmy z Dobrzan zajmującej się demontażem samochodów.

Dwaj panowie z grupki stale rezydującej w okolicy sklepu Biedronka na Placu Lotników we wtorek pobili się o... pęczek rzodkiewki.

W piątek 25 września na skraju lasu w pobliżu Wierzchosławia znaleziono przywiązanego do drzewa wyczerpanego psa. Zwierzę krótko potem zdechło.

Na zlecenie Straży Miejskiej z ulicy Armii Krajowej usunięto wrak busa, w którym powstała melina pijacka. Zabrania starego peugeota domagali się mieszkańcy ulicy.

Straż Miejska w czwartek przed południem zdjęła plakaty kandydującego do Senatu Sławomira Preissa. Plakaty w nocy ze środy na czwartek rozwieszono nielegalnie na słupach oświetleniowych na terenie Goleniowa.

We wtorek rano patrol Straży Miejskiej na gorącym uczynku przyłapał mężczyznę wywożącego śmieci na nielegalne wysypisko. Będzie go to kosztowało 500 zł.

Nieznany osiłek w nocy z niedzieli na poniedziałek mocował się ze znakiem drogowym na ul. Pocztowej. Dał radę: wyrwał znak z ziemi i powlókł go ze dwadzieścia metrów.